Niedawno wpadła mi do rąk książka Wszystko o snach autorstwa Gayle Delaney. Już na okładce znajdują się pytania, które pewnie nurtowały niejednego śniącego. Brzmią one następująco: Dlaczego śnimy? Co oznaczają sny? Czy pomagają w życiu?
Doktor Delaney nie skupia się na paranormalnych zjawiskach, jedynie polepsza nasze rozeznanie i możliwości do rozwiązywania życiowych problemów. Przekonuje, że sny mogą zostać wykorzystane jako inspirujące przeżycia, które dostarczają nam nie tylko kreatywnych idei, ale także pomagają w zrozumieniu swojego wnętrza.
Literatura rozpoczyna się od historii pojmowania marzeń sennych oraz historii ich interpretacji. Dla mnie była to niezbyt ciekawa część, bowiem skupiłam się bardziej na praktycznej wiedzy, która ukryta była w dalszej części.
Pisarka przekonuje, że na samym początku powinniśmy przeprowadzić wywiad z samym sobą bądź osobą, zainteresowaną rozszyfrowaniem snu. Bardzo pomocne jest wyobrażanie, że nasz rozmówca nie ma zielonego pojęcia o naszym świecie. Dzięki temu podajemy szczegółowy opis marzenia. Ważne są nie tylko zdarzenia, miejsca, ludzie, ale także nasze emocje. Właściwie to głównie nasze emocje.
Jeśli opisuje się miejsce akcji należy porównać je z miejscem rzeczywistym. Należy zastanowić się, jakie odczucia wywołuje w nas znajdowanie się w konkretnym miejscu. Punktem kulminacyjnym jest rozpoznanie emocji, jakie targały nami w śnie i przypomnienie sobie, kiedy odczuwamy je w rzeczywistości. W ten sposób jesteśmy w stanie odgadnąć metaforę snu.
Autorka poświęciła dwa rozdziały na opisanie inkubacji snów. Metodę stosuje się, aby wyśnić rozwiązanie problemu życiowego. Dla bardziej doświadczonych osób metoda sprowadza się do powtarzania przed zaśnięciem pytania, na które chce się znaleźć odpowiedź. Według doktorki w trakcie snu przychodzą do nas zaszyfrowane odpowiedzi na pytania, które należy odpowiednio zinterpretować w podany wcześniej sposób. Czy metoda inkubacji działa? Jeszcze nie wiem, ale patrząc jak ogromne rezultaty przyniosły u mnie interpretacje snów, jestem ciekawa i z pewnością spróbuję.
Wielu znanych twórców twierdzi, że pomysł ich dzieła pojawił się właśnie we śnie. Wielu z nich zostało wymienionych, jest to między innymi Beethoven.
Zdarzyło Ci się kiedyś doświadczyć świadomego snu? Udaje się to 1-2% młodych ludzi i jest zjawiskiem trudnym do wyuczenia.
Koszmary senne choć niezbyt przyjemne często paradoksalnie mogą nam pomagać. Często rodzą się, gdy ignorujemy jakąś część swojej osobowości, potrzeb lub doświadczeń.
Książka uświadomiła mi jak mało wiem na temat snów. Autora ma rację pisząc, że od najmłodszych lat sny odrzucane są na bok. Są symbolem dziwactwa i niezrozumiałych metafor. Jak się jednak okazuje sny posiadają w sobie ogromną wiedzę o nas samych i warto nauczyć się je interpretować. Być może w przyszłości nie będą spychane do czarnych odmętów niepamięci, a ludzie będą znali podstawowe metody pozwalające na ich zrozumienie. Ja na własnej skórze doświadczyłam tego, że nie są to bezsensowe urojenia. Pomogły mi w określeniu emocji, których przyczyną są zdarzenia życia codziennego. Jest to pierwszy krok do rozwiązania problemów.
Zauważenie mostu (łącznika, metafory) pomiędzy wydarzeniami sennymi, a rzeczywistymi nie jest trudne. Zależy jedynie od właściwie dobranych pytań i wymaga chwili zastanowienia. Szczerze mogę polecić zajrzenie do książki i zapoznanie się z szerszą i bardziej szczegółową gamą pytań, umożliwiających określenie znaczenia snu.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci za komentarz. Miłego dnia!